„Dobre” i „złe” składniki w kosmetykach do demakijażu

Skuteczność kosmetyków wynika z odpowiedniej kompozycji składników aktywnych dostosowanych do rodzaj i potrzeb skóry danej osoby. Bezpieczeństwo i higiena stosowania była już wcześniej dla wielu osób istotna, ale obecnie trend ten przybiera na sile, jak wskazują badania agencji Mintel. Bezdotykowa aplikacja, opakowania typu airless itp. rozwiązania są bardzo na czasie.

               Jak ja wykorzystuję składniki aktywne w codziennej pracy

               Jak wiesz efektem konsultacji kosmetologicznej u mnie jest stworzenie indywidualnego planu pielęgnacji, który zawiera:
(1) zestawy kosmetyków dobranych do potrzeb Twojej skóry w oparciu o wywiad i analizę składu wg międzynarodowej nomenklatury INCI, (2) zalecenia do domu, związane z trybem życia, dietą i suplementacją oraz (3) rekomendowane zabiegi profesjonalne u kosmetologa lub innego specjalisty.

Analizę składników aktywnych wykorzystuję w swojej pracy już od 13 lat i potwierdza to skuteczność takiego podejścia – szerszego i dokładnego w stosunku do bazowania na samym opisie produktu na opakowaniu, a także większe zadowolenie moich Klientek.

               „Dobre” składniki do demakijażu

               W związku z tym poniżej podaję Ci moje zestawienie składników, na które warto zwrócić uwagę podczas wyboru kosmetyków do demakijażu, który jest pierwszym i najistotniejszym krokiem pielęgnacji i dążenia do zdrowej cery:

– kwasy owocowe (można dobrać dla każdego rodzaju cery, niskie stężenia nie drażnią, utrzymują odpowiednie pH preparatu: laktobionowy, szikimowy, mlekowy, glikolowy),

– substancje nawilżające (gliceryna, sorbitol, hialuron, składniki NMF),

– wyciągi roślinne (np. szałwia na przetłuszczanie, aloes na podrażnienie, len na nawilżenie, rumianek, olejki i kwasy tłuszczowe dobrane do rodzaju cery, hydrolaty kwiatowe: różany, oczarowy, ogórkowy),

– składniki aktywne (witaminy, aminokwasy, naturalne antyoksydanty: kwas fitowy, laktobionowy, wyciąg z zielonej herbaty; pantenol, alantoina).

               „Złe” składniki do demakijażu

Wbrew różnym opiniom oraz informacjom podawanym niejednokrotnie przez producentów na opakowaniach kosmetyków, moje doświadczenie pozwoliło mi stworzyć listę substancji nie zalecanych do demakijażu i pielęgnacji cery ze względu na chociażby działania drażniące, agresywne i naruszające fizjologiczne właściwości barierowe naskórka lub mikrobioty. Są to:

– alkohol etylowy (wysusza, zaburza funkcje bariery naskórkowej),

– mydła zasadowe (zaburzają pH skóry i skład mikrobiomu skóry),

– drażniące konserwanty (np. metyloizotiazolinon, kompozycja kilku parabenów),

– tanie detergenty (SLeS, SLS: dobrze się pienią, drażnią skórę, szeroko stosowane),

– pochodne ropy naftowej (olej parafinowy, parafina ciekła, oleje mineralne, wazelina: reakcja zależna od rodzaju cery, mogą być komedogenne),

– potencjalne alergeny (wosk pszczeli, czysta lanolina, mentol i inne substancje zapachowe),

– duża ilość silikonów (dają poślizg kosmetyku, więc łatwo się rozprowadzają; mogą utrudniać oddychanie skóry).

Mam nadzieję, że wybrane przeze mnie składniki rozjaśniły sytuację i pozwoliły Ci spojrzeć na kosmetyki z szerszej perspektywy, dzięki czemu od teraz będziesz uważnie dokonywała zakupu. Warto również, abyś zwracała uwagę na złożoność receptury według zasady: im bardziej wrażliwa i wymagająca skóra, tym prostszy skład powinien mieć kosmetyk. Ponadto wciąż rośnie zainteresowanie składnikami naturalnymi i formułami eko-kosmetyków. I w końcu sam sposób aplikacji produktu przez coraz większą liczbę osób jest pożądany w wersji jak najmniej kontaktowej, czyli mówiąc wprost bez zanużania palca w kosmetyku na rzecz opakowania airless, pipetki, pompki, atomizera, roll-onu itd. Biorąc pod uwagę ogromną gamę kosmetyków do demakijażu nie mam wątpliwości, że na pewno znajdziesz coś odpowiedniego dla siebie, a jeśli masz jeszcze jakieś wątpliwości to chętnie Ci pomogę.

Leave a Comment

Przewiń do góry